Jesteś tutaj:

Główna treść strony

MOJA AFRYKA II - Wystawa zdjęć z Zanzibaru i Tanzanii pani Bożeny Kubiak

To już druga „afrykańska” wystawa zdjęć Bożeny Kubiak, goszcząca w galerii Gminnego Centrum Kultury w Łajskach. Tym razem pani Bożena zaprasza nas do afrykańskiej Tanzanii. Udajemy się do krainy z jednej strony opartej o najdłuższe i najgłębsze jezioro słodkowodne - Tanganika, z drugiej o największe jezioro - Wiktorii oraz najwyższy szczyt - wulkan Kilimandżaro, przeciętej dwoma rowami tektonicznymi skąd pochodzą najstarsze ślady istot człekokształtnych.

Leżąca na Oceanie Indyjskim tuż u wybrzeży Afryki wyspa Zanzibar to autonomiczna część Tanzanii. Dominująca religią na wyspie jest islam. Stolicą tej tanzańskiej prowincji jest Zanzibar City, którego historyczne centrum Stone Town (Kamienne Miasto) zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nazwa wiąże się z tym, że pierwsi osadnicy z Portugalii budowali swe domostwa z kamieni i rafy koralowej (ponoć największej na świecie). Obecnie wykorzystywanie rafy jest zabronione ze względu na ochronę środowiska.

Zanzibar ma niechlubną przeszłość. To właśnie tam, na przełomie XVII i XVIII wieku rozkwitł handel niewolnikami, w swym najgorszym, najokrutniejszym wymiarze. Dziś na głównym placu miasta, gdzie ustawiony był pręgierz, stoi katedra anglikańska oraz pomnik ku czci wywożonych stąd niewolników.

Obecnie Zanzibar to wyspa goździkami pachnąca. Jest tu wiele plantacji przypraw (gałka muszkatołowa, wanilia, cynamon, maniok i wiele innych, które znamy tylko z gotowych mieszanek kupowanych w sklepach). Jest to gorąca kraina z temperaturami powyżej 30 stopni Celsjusza ale wiatr sprawia, że nie odczuwa się skwaru. Dla Europejczyków interesujący jest las deszczowy, gdzie żyją endemiczne gatunki małp.
Port Zanzibar, nad którym góruje pałac Sułtana wybudowany w XIX w., to zderzenie współczesności z historią. Na przyportowym bazarze można kupić świeże owoce morza, mięso, warzywa, buty (nowe, stare według życzenia), odzież – wszystko.

Stone Town było miastem, gdzie na przestrzeni wieków ścierało się wiele kultur. Przykładem tego są charakterystyczne wejściowe drzwi do domostw - wielkie, potężne ozdobione 10-cmetrowymi kolcami, skonstruowane tak by Hindusi, którzy w przeszłości najeżdżali Zanzibar, nie mogli wykorzystywać słoni do wyważania drzwi.

Na leżącej opodal Wyspie Skazańców prowadzona jest hodowla żółwi. Najstarszy ma 191 lat. Spotkać możemy także kolorowe pawie i maleńkie gazele Dig-dig. Nazwa wyspy wywodzi się od wybudowanej na niej twierdzy - więzienia, zamienionej później na szpital, która obecnie jest atrakcją turystyczną.

Do Parku Narodowego Selous leżącego w kontynentalnej Tanzanii można dostać się samolotem, lądując na trawiastym lotnisku niczym w filmie o przygodach Indiany Jonesa. Na płaskowyżu Unyamwezi klimat jest znacznie bardziej uciążliwy, a duża wilgotność sprawia, że Selous przecięte wielką rzeką Rufidżi to zielona kraina porośnięta sawanną. Wokół zaobserwować można stada różnorodnych zwierząt z wszechobecnymi, majestatycznymi żyrafami.

Oglądając eksponowane na wystawie fotografie odwiedzimy również małą, bardzo ubogą wioskę położoną nad rzeką Rufidżi. Domostwa ulepione z gliny pokryte są liśćmi i chrustem. Mieszkańcy wioski przesiadujący przed domami są uśmiechnięci i życzliwi. Pożywienie zapewnia im pobliska rzeka (ryby) i busz (owoce). Dzieci jak zawsze są wszędobylskie, z radością witają przybyszów i wyciągają rączki po ulubione cukierki. W pamięci pozostaną przepiękne widoki, soczysta zieleń, ciekawi ludzie, wspaniałe zachody słońca i nieustany śpiew cykad.

Z podziękowaniem za naukę i porady dla:
p. Mirosława Noworyty
p. Grzegorza Biernata
p. Zbigniewa Okulusa=
p. Ireneusza Strzelczaka

Bożena Kubiak
Umieszczono: 20.07.2015 r., godz. 19.59